UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Policjant pyta zatrzymanego: - JesteĹcie w zwiÄ zku maĹĹźeĹskim? - Tak - Z kim? - Z kobietÄ to chyba zrozumiaĹe! Na to policjant: - Wcale nie bo moja siostra jest w zwiÄ zku maĹĹźeĹskim z mÄĹźczyznÄ !
JechaĹo dwĂłch policjantĂłw radiowozem i nagle jednego z nich rozbolaĹ ĹźoĹÄ dek. MĂłwi do kolegi: - Piotrek, zatrzymaj samochĂłd, muszÄ na chwilÄ iĹÄ w krzaki. Zatrzymali siÄ, wyszedĹ. Po chwili znowu krzyczy do kolegi; - Piotrek, rzuÄ mi bloczek z mandatami - nie mam siÄ czym podetrzeÄ! - CzyĹ ty zwariowaĹ? WeĹş 10 zĹotych i sobie podetrzyj. Po pewnym czasie pechowy policjant wychodzi z krzakĂłw, ale jest jakoĹ dziwnie upaprany. - A ty coĹ taki umazany? - MiaĹem tylko osiem piÄÄdziesiÄ t...
Jedzie pijany mÄĹźczyzna samochodem. W pewnym momencie zatrzymaĹ go pijany policjant. - No wiecie co? - ZaczÄ Ĺ policjant - We dwĂłch za kierownicÄ ? - No dobrze panie wĹadzo... - Odpowiada mÄĹźczyzna - ...ale to nie powĂłd, Ĺźeby nas otaczaÄ!
Jedzie chĹop wozem zatrzymuje go policjant i mĂłwi: - Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie beczki) - Sok z banana, panie wĹadzo - odpowiada pokornie chĹop - Jak to sok z banana? - No tak z banana - A dobry on? - Nie wiem, nie piĹem - mĂłwi chĹop - Ee coĹ krÄcisz! Dawaj kubek muszÄ go sprĂłbowaÄ ChĹop podaĹ mu kubek soku, glina wypiĹ zaczÄ Ĺ siÄ krzywiÄ zrobiĹ siÄ czerwony na gÄbie, ale jakby nigdy nic wykrztusiĹ: - No dobra, juz jedÄ A chĹop: - DziÄkuje panie wĹadzo, wio Banan.
Do leĹźÄ cego na Ĺawce mÄĹźczyzny podchodzÄ policjanci. Jeden z nich mĂłwi: - Dokumenty poproszÄ. - Nie mam - odpowiada mÄĹźczyzna. Policjanci na to: - No to idziemy! - No to idĹşcie!
Policja zatrzymuje samochĂłd delikwenta. JakoĹ im siÄ nie spodobaĹ, wiÄc mĂłwiÄ : - ProszÄ otworzyÄ bagaĹźnik. Co pan tam wiezie? - PszczoĹy luzem - A to proszÄ nie otwieraÄ.
JechaĹ facet przez miasto wielkÄ , wyĹadowanÄ po brzegi ciÄĹźarĂłwkÄ . Wpewnym momencie samochĂłw, przejeĹźdĹźajÄ c pod niskim mostem, zablokowaĹ siÄ. Na miejsce natychmiast przyjechaĹa, zawiadomiona przez innych kierowcĂłw, policja. Funkcjonariusz wysiada z radiowozu, obchodzi dookoĹa ciÄĹźarĂłwkÄ i z bloczkiem do wypisywania mandatĂłw w rÄku pyta: - Co, zablokowaĹ siÄ pan? Nie, cholera, most wiozĹem i mi siÄ paliwo skoĹczyĹo!
W przedziale kolejowym jedzie trzech facetĂłw i policjant. PoniewaĹź tematy do rozmowy szybko siÄ wyczerpaĹy wszyscy po pewnym czasie zaczÄli siÄ nudziÄ. Jeden z pasaĹźerĂłw, chcÄ c przerwaÄ niemrawy nastrĂłj zadaje swoim towarzyszom podroĹźy zagadkÄ: - Co to jest? Zaczyna siÄ na J i kaĹźdy z nas je posiada? Wszyscy daremnie susza sobie gĹowy. - Jedna para butĂłw! - OgĂłlny Ĺmiech. - A teraz uwaĹźajcie. Zaczyna siÄ na D i nie kaĹźdy z nas je posiada? - Znowu cisza. - Dwie pary butĂłw! - Znowu wszyscy leja i proszÄ o dalsze zagadki. - Co to jest? Jest czerwonego koloru w şóĹte pasy, wisi nad drzewami i... - Cha, cha, cha - przerywa mu policjant - To sÄ trzy pary butĂłw!