UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Śmiech to zdrowie - wybór należy do ciebie!
Rozmawiają dwie żony biznesmenów: - Słyszałam, że oprócz męża masz jeszcze kochanka? - No cóż... Pieniądze to nie wszystko. | Admin(183) Ranking:
| 2005-07-15 14:15:55 ŚREDNI 0 głosów |
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi: - Panie doktorze mam problem, chodzi o te sprawy, mąż mi nie wystarcza. - Nie wystarcza Pani... no to niech Pani sobie weźmie kochanka. - Mam kochanka i mi nie wystarcza. - No to niech pani weźmie drugiego kochanka. - Mam i nadal nie wystarcza. - No to trzeciego. - Panie doktorze... mam... nie wystarcza. - No to następnego. - No ten sam problem. Lekarz myśli, myśli... - No to chyba jest pani na coś chora, skoro tak to wygląda... - Właśnie Panie doktorze! Proszę mi to dać na piśmie, bo mój mąż mi nie wierzy i mówi, że jestem dziwką. | Admin(183) Ranking:
| 2005-07-15 11:23:08 DŁUGI 0 głosów |
Facet chwali się znajomym, że wraz z żoną wymyślili sposób na udane małżeństwo. - Co tydzień wybieramy się do jakiegoś dobrego klubu, potem muzyka, tańce drinki etc. Następnie romantyczny spacer, a na koniec szaleńczy seks. - Ja chodzę we wtorki a żona w piątki. | Admin(183) Ranking:
| 2005-07-15 11:18:48 ŚREDNI 0 głosów |
Siedzi sobie babka z dziadkiem, oglądają telewizje. Nagle babka mówi: - Te stary, a może byomy się koniaku napili? - E, babka, przecież już cały wypiliomy! Nie ma ani kropli. - Idź stary do piwniczki, może cos się jeszcze uchowało. Cóż było robić, poszedł dziadek do piwniczki, graty przesuwa, skrzynki przestawia. Nie ma. Przenosi worki z ziemniakami... i nagle Butelka! Podnosi cala zakurzona, przeciera trochę rękawem, czyta: KONJAK. Uradowany leci do babki. Usiedli nalali, wypili, znowu nalali, znowu wypili i tak cala buteleczka pękła. I ni stąd ni zowąd nagle wzięła ochota na dziki seks. Dziadek brał babkę to z tej to z tamtej strony, ona była raz na górze raz na dole, raz aktywnie raz pasywnie, robili to po francusku, hiszpańsku włosku, jak tylko umieli. Gdy nad ranem zmęczeni leżeli ciężko dysząc, ale szczęoliwi, babka mówi: - Dziadek, to chyba nas tak po koniaku tym wzięło. - Zobacz, co to za marka. Dziadek wziął pusta butelkę do ręki, przetarł dokładne cały kurz i czyta: - Kon jak nie może, dwie krople na wiadro wody.
| Admin(183) Ranking:
| 2005-07-04 21:19:49 DŁUGI 0 głosów |
Rozmawia dwóch gooci przy piwku.... i jeden z nich mowi, że ma bardzo brzydką, pyskatą żone. A drugi na to: - Stary to jak Ty sobie radzisz z seksem? - Ech, nie jest tak źle, mam na to swoj patent. - Jaki? - Zakładam jej maskę przeciw gazową. - Stary, no jak to tak? i po co? - To proste, po pierwsze nie słyszę co gada, po drugie nie capi jej z gęby... - No nieźle. - ...a po trzecie, jak przykręce zawór to się wije jak szesnastka!
| Admin(183) Ranking:
| 2005-07-04 21:17:16 DŁUGI 0 głosów |
Mąż wraca późno z domu. żona już leży w łóżku, więc mąż szybko się rozbiera i do niej. Żona: - Nie zaczynaj dzisiaj. Boli mnie głowa. - Zmówiłyocie się dzisiaj, czy co do jasnej cholery?! | Admin(183) Ranking:
| 2005-07-04 20:41:23 ŚREDNI 0 głosów |
Marian wraca z firmowej imprezy taszcząc dumnie pod pachą flachę magnum szampana: - To nagroda - wyjaśnił z dumą żonie - w konkursie na największego fiuta. - Czyś ty stary zgłupiał? Pokazałeś całego ptaka publicznie?! - Niee, tylko tyle, żeby wygrać.....
| Admin(183) Ranking:
| 2005-06-29 13:44:44 ŚREDNI 0 głosów |
W barze przy piwie jeden z kolegów zwierza się pozostałym: - Wiecie, chyba się z Baśką rozwiodę, nie pasuje mi seksualnie. - Coś ty głupi!- zaczęli krzyczeć wszyscy- nam pasuje a tobie nie?!?
| Admin(183) Ranking:
| 2005-06-29 13:41:31 ŚREDNI 0 głosów |
Przy stole siedzą mąż i żona i jedzą obiad. W pewnym momencie żona wylała na siebie zupę. Patrzy na siebie i mówi: - Cholera, wyglądam jak świnia. Mąż na to: - Faktycznie! I jeszcze się zupą oblałaś! | Admin(183) Ranking:
| 2005-06-27 14:55:12 ŚREDNI 0 głosów |
Historyjka (podobno) autentyczna :)
Poranek. Ponury jak chmura gradowa programista (dla ułatwienia nazwijmy go Lasoczczyk) wchodzi do kuchni na śniadanie po nocy spędzonej przy komputerze. Żona (nazwijmy Ją Cipuchna) jak to żona, natychmiast zauważyła, że coś nie w porządku: - Co się stało LAsoczczyku, program nie zadziałał? - Zadziałał. - No to może się wieszał? - Chodził jak burza! - Więc czemu jesteś taki ponury? - Zdrzemnąłem się na Backspace.
Wszelkie podobieństa do osób związanych z Dowcipasem są celowe :P Pozdro dla Admina i Madzi! | kaczor(70) Ranking:
| 2005-06-24 13:40:42 DŁUGI 0 głosów |
|