UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Śmiech to zdrowie - wybór należy do ciebie!
W drodze do kościoła młoda para zginęła w wypadku samochodowym. Stojąc u bram nieba i czekając na św. Piotra zastanawiali się, czy jest możliwe wzięcie ślubu w niebie. Gdy św. Piotr się pojawił zadali mu to pytanie. On odpowiedział, że to pierwsza taka prośba i właściwie to nie wie, ale pójdzie się dowiedzieć. W czasie nieobecności świętego (miesiące lecą) para zaczęła się zastanawiać, czy czasem nie popełnia blędu, no bo jeśli do siebie nie pasują, jeśli coś pójdzie nie tak - utkną w niebie złączeni na zawsze. Po trzech miesiącach wraca zmęczony święty, informuje ich, że wzięcie ślubu jest możliwe. Para stwierdza - ok, ale jeśli coś będzie nie tak, to czy będą mogli wziąć rozwód. Wściekły św. Piotr rzuca kluczem o ziemię... - Czy coś nie tak - pyta wystraszona para. - Dajcie spokój - mówi św. Piotr - zajęło mi trzy miesiące żeby znaleźć tu jakiegoś księdza, czy zdajecie sobie sprawę, ile może potrwać znalezienie prawnika?! | Mania(129) Ranking:
    
| 2008-03-20 17:38:29 DŁUGI      0 głosów |
Jedzie polskie małżeństwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zgłodniał, ale trąca go żona i mówi: - To niekulturalnie tak. Może zapytaj go, czy chce też kanapkę. Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety... - A sandwich? - pyta mąż. - No, thanks - mówi Anglik. Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego: - Słuchaj, jest piąta. Oni mają teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy? Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika: - A cup of tea? - No thanks - odmawia Anglik. Żona jednak kombinuje dalej: - Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne. Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla się zza gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żonę: - My wife... - No thanks - przerywa mu Anglik. | Mania(129) Ranking:
    
| 2008-03-20 17:37:18 DŁUGI      0 głosów |
Żona pyta męża: - Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100 zł? Mąż na to znudzonym głosem: - Nie. - To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 100 zł. Po chwili znowu pyta męża: - Czy widziałeś pogięty banknot 200 zł? - Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż. - To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 200 zł. Następnie pyta: - A widziałeś pogięte 100 tys. zł? Mąż na to zaciekwionym głosem odpowiada: - Nie. - To sobie zobacz, stoi w garażu... | Mania(129) Ranking:
    
| 2008-03-20 17:36:24 DŁUGI      0 głosów |
W drodze do nieba spotykają się dusze dwoch facetów i zaczynają rozmowę: - Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał.. - Ja zmarłem że zdziwienia.. - Jak to że zdziwienia? - Wracam wcześniej z pracy, widzę gola żonę w łóżku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod łóżkiem, za szafa, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym słowem wszędzie i nie mogę go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem. - Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.
| Mania(129) Ranking:
    
| 2008-03-20 17:35:33 DŁUGI      0 głosów |
Na babskiej imprezie rozmawiają trzy mężatki. Pierwsza mówi: - Wiecie jak kocham się z moim Zenkiem, to on zawsze ma zimne jajka. Druga mówi: - Faktycznie, jak ja się kocham z moim Frankiem, to on także ma zimne jajka. Na to trzecia: - Wiecie, ja nie wiem? Nigdy nie sprawdzałam jakie ma jajka mój Jacuś w trakcie stosunku. Po dwóch dniach ponownie się spotkały w tym samym gronie. Trzecia mężatka (ta od Jacka) przychodzi cała poobijana, z potarganymi włosami i ubraniem. Pozostałe dwie pytają się - co ci się stało? Ona odpowiada: - Kochałam się z Jackiem, sprawdzam te jego jajka i tak mu mówię: - Jacek !!! Ty masz w trakcie kochania tak samo zimne jajka - jak Zenek i Franek .... | Mania(129) Ranking:
    
| 2008-03-20 17:34:58 DŁUGI      0 głosów |
Kilka rzeczy, które może powiedzieć kobieta nagiemu męzczyźnie ;)
1.Paliłam już grubsze skręty 2.Ohhh, jakie to urocze. 3.Może po prostu się przytulimy 4.Wiesz, chirurgia plastyczna mogłaby pomóc. 5.Możesz tym zatańczyć 6.Mogę dorysować na tym uśmiechniętą bułkę 7.No no, a stopy masz takie duże. 8.Dobra, popracujemy nad tym. 9.Czy to piszczy przy naciśnięciu 10.O nie... chyba boli mnie głowa. 11.Czy mogę być szczera ... 12.To tłumaczy, skąd u ciebie taki samochód. 13.Może po zmoczeniu urośnie. .. 14.Za co Bóg mnie pokarał 15.Ale wciąż działa, prawda 16.Wygląda na nieużywany. 17.Może wygląda lepiej w naturalnym oświetleniu... 18.Może przeszlibyśmy od razu do zapalenia papierosów ... 19.Zimno ci 20.Czy to złudzenie optyczne 21.Cóż to takiego ... 22.Dobrze, że masz tyle innych talentów. 23.Czy jest do tego pompka | Mateusz2121(62) Ranking:
 
| 2007-11-16 15:11:02 DŁUGI      0 głosów |
Idzie pewien Arab z żoną po pustyni, mąż oczywiście siedzi na wielbłądzie, a żona dźwiga za nim toboły. Maszerują tak dobre 2 tygodnie i w pewnej chwili mąż mówi do żony: - Żono ty moja, idź do domu i przynieś mi linijkę i ołówek. - Ależ mężu... Po co ci to? Do domu jest 2 tygodnie drogi. - Nie dyskutuj ze mną. Idź do domu po to, o co prosiłem. Żona posłusznie powędrowała do domu, a po 4 tygodniach w końcu dotarła do męża i mówi: - Tu masz, mężu mój, ołówek i linijkę, o które mnie prosiłeś. - Dobrze, a teraz, żono moja, narysuj mi na plecach szachownicę. - Szachownicę? Ale po co? - Nie dyskutuj, tylko rysuj. Żona znów posłusznie narysowała na jego plecach szachownicę i mąż ponownie powiedział: - Bardzo dobrze. A teraz podrap mnie w B7. | karolka_15_(247) Ranking:
        
| 2006-06-27 23:28:10 DŁUGI      0 głosów |
Noc. Łożko. Nagle okropny smród. Tak potworny, że żona się budzi. - Albin, narobiłeś w gacie! - Ech Elwiro, żebyć ty wiedziała, co mi się przyśniło! - Co? - Że skaczę ze spadochronerm i on się nie otwiera. A ja spadam, spadam, spadam... - Albin, ja to bym chyba umarła! - A widzisz! A ja nie, bo jestem mężczyzną! | karolka_15_(247) Ranking:
        
| 2006-06-27 23:26:17 DŁUGI      0 głosów |
Pewien mężczyzna wrócił z pracy do domu w kiepskim nastroju. Wkurzony, że on ciężko pracuje, a żona zostaje w domu, czując się niedoceniany tak oto zakończył swą wieczorną modlitwę: Panie Boże, codziennie idę do pracy, haruję ciężko przez 8 godzin, podczas gdy moja żona siedzi sobie w domu. Chciałbym, by poznała przez co muszę przechodzić codziennie. Gdybys mógł sprawić, by choć przez jeden dzień stała się mną... Bóg, w swej nieskończonej mądrości, spełnił życzenie mężczyzny. Następnego dnia oczywiście mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał wcześnie rano, zrobił śniadanie dla swego męża. Potem obudził dzieci, przygotował im ubranie do szkoły, dał śniadanie, spakował do tornistrów drugie śniadanie i zawiózł dzieci do szkoły. Następnie wrócił do domu, spakował brudne rzeczy i zawiózł do pralni. Po drodze wstąpił do banku, by załozyć lokatę. Z banku zaszedł do sklepu zrobić zakupy. Wrócił do domu, zostawił zakupy i wyszedł opłacić rachunki oraz uzupełnić debet. Wrócił do domu, umył kuwete i zmienił żwirek kotu, potem wykąpał psa. Zorientował się, że minęła 13.00. Szybko pościelił łóżka, zrobił pranie, poodkurzał, powycierał kurze z mebli i zmył podłoge w kuchni. Odpalił auto w pośpiechu, by zdążyć odebrać dzieci ze szkoły i pokłócił się z nimi w drodze do domu. Ugotował mleko, postawił ciastka i odrobił z dzieciakami zadania domowe. Potem zabrał się za prasowanie. O 16.30 obrał ziemniaki, umył warzywa na sałatkę, przygotował schabowe i wyłuskał fasolkę na obiadokolację. Po kolacji sprzątnął w kuchni, włączył zmywarkę do naczyń, rozwiesił pranie, wykąpał dzieci i położył je spać. Po 21.00 był tak wyczerpany, że pomimo, iż nie skończył wszystkiego co miał do zrobienia, poszedł do łóżka. W łóżku partner już czekał by się z nim kochać. Zniósł wszystko bez słowa skargi i usnął zmęczony. Następnego dnia, od razu jak tylko się zbudził, klęknął przy łóżku i powiedział: Panie Boże, nie wiem, czemu właściwie tak pomyślałem. Mylliłem się, ja chcę znowu być zapracowanym i zaharowanym mężem! | melodia.s(15) Ranking:
     
| 2006-04-11 21:52:42 DŁUGI      0 głosów |
25-ta rocznica ślubu, małżeństwo leży w łóżku; żona myśli: - to już 25 lat, może wreszcie kupi mi to futro z norek. Mąż: - 25 lat. Jak bym pierwszego dnia ją zabił, to bym jutro wychodził. | enpi(110) Ranking:
   
| 2006-04-04 19:21:15 ŚREDNI      0 głosów |
|