UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakis pijaczek: - Co to za swinie prowadzisz na smyczy - To nie swinia, to pies - poprawia policjant. - Nnnie do ciebie mowie...
Policjant zatrzymuje samochod. - Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik. - Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą. Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mowi: - Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.
Egzamin w Wyzszej szkole policyjnej w Warszawie: - Jakiego koloru jest bialy maluch ? Policjant (kandydat) nie wie. - No niech pan pomysli, jakiego koloru jest bialy maluch. Po kilku minutach policjant się usmiecha i mowi : - Bialy !!!! - Bardzo dobrze, widac ze się Pan duzo uczyl!, a teraz drugie pytanie: Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochod ? Policjan mysli, mysli, mysli, i wola uradowany : - Bialy !!!
Milicjanci znalezli w lesie borowika: - Gadaj gdzie twoi kumple! Nie chcial powiedziec to go spalowali. Przynosza resztki grzyba na komende: - Pocoscie go palowali? - pyta komendant. - My!?? palowali?!? On spadl ze schodow!!!
Policjant zamknal się w komorce i przez kilka dni rozbieral swoj nowo kupiony samochod na czesci. Zona się pyta : - Po co to robisz ? - Poprzedni wlasciciel powiedzial mi, ze wlozyl w niego 5 milionow!!
Do leżącego na ławce mężczyzny podchodzą policjanci. Jeden z nich mówi: - Dokumenty poproszę. - Nie mam - odpowiada mężczyzna. Policjanci na to: - No to idziemy! - No to idźcie!
Policjant zatrzymuje ciężarówkę. - No i będzie mandat, panie kierowco. Nie ma pan świateł odblaskowych. Kierwoca wysiada i w milczeniu obchodzi samochód. - I co, zgadza się, nie ma odblasków - pyta policjant. - Pal diabli odblaski - odpowiada kierowca. - Gdzie jest moja przyczepa