UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Pewien góral z żoną i siedmioletnim synem przechodzili w bród Dunajec. Na środku rzeki gdy woda sięgała im już do piersi, żona zaniepokojona zapytała: - A gdzie Jontek? - Nie bój się - odpowiedział chłop - ja go za rękę prowadzę!
Turysta do bacy: - Ile kosztuje ten pies?? - Sto milionów. - Przecież nikt go nie kupi. Po pewnym czasie turysta do bacy: - Sprzedaliście psa?? - Tak. Za dwa koty po 50 milionów...
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon: - Słucham? - Dobry... kciołem podać, że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę. - Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym. Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnieni sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na pół, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy przepraszamy i odjechali. Przepustnica słyszy w swoim domu dzwoniący telefon, idzie odebrać: - Słucham... - Cesc Jontek... Stasek godo. Byli u Ciebie z Cebesiu? - Byli, tela co pojechali. - A drzewa Ci narąbali? - Ano narąbali. -- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!
Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon: - Słucham? - Dobry... kciołem podać, że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę. - Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy się tym. Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnieni sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na pół, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy przepraszamy i odjechali. Przepustnica słyszy w swoim domu dzwoniący telefon, idzie odebrać: - Słucham... - Cesc Jontek... Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu? - Byli, tela co pojechali. - A drzewa Ci narąbali? - Ano narąbali. -- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!
Do knajpy wchodzi koń i zamawia piwo. - Tylko jedno piwo?- dziwi się barman- przedwczoraj jak wypiłeś to trzeba Cie było cucić wodą i za lejce wyprowadzać... - Tak, ale dziś przyjechałem samochodem.