UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Umiera stary Żyd, przy jego łóżku czuwa żona. W pewnym momencie on mówi: - Pamiętasz Salci, w 36-tym jak Niemcy spalili nam sklep w Cottbus, Ty byłaś przy mnie. - Tak Mosze, byłam. - A pamiętasz jak w 46-tym Polacy spalili nasz dom w Jedwabnem, Ty byłaś przy mnie. - Tak Mosze, byłam - I teraz jak umieram ciężko chory Ty jesteś przy mnie. - Tak Mosze, jestem - Wiesz co Salci, ja tak sobie myślę, że Ty mi jednak pecha przynosisz.
Do Niemieckiej restauracji przychodzi Polka.Siada przy stole i woła: -Czy może mnie ktoś obsłużyć. Przychodzi kelner i ta pani zamawia: -Poproszę naleśniki i sok jabłkowy. Kelner,który nie zna języka Polskiego odpowiada: -Ich liebe dich.(kocham Cię) Zniecierpliwiona dziewczyna podchodzi do kelnera i mówi: -Ich liebe dich. -Przepraszam,ale ja pani nie kocham.-odpowiada kelner
Pewna dziewczyna postanowiła pojechać do dużego miasta na koncert ulubionego zespołu. Niestety nie ma koleżanek, które chciałyby z nią jechać. Zdecydowała się dotrzeć tam sama. Na początku nie chciał pozwolić jej na to ojciec. Ciągle tylko nie i nie. Jednak później zgodził się na jej wyjazd, ale pod jednym warunkiem: - Dobra pozwolę ci jechać. Tylko weź ze sobą prezerwatywę. Jakby ktoś chciał cię zgwałcić, to przynajmniej każ mu to założyć. - Zgoda - odparła córka. Gdy już było po koncercie, córka wraca do domu z płaczem i mówi: - Tato! Miałeś rację. Nie powinnam tam jechać. Padłam ofiarą gwałtu. - A przynajmniej kazałaś założyć gwałcicielowi prezerwatywę? - Tak, ale ich było pięciu...
Policjant zatrzymuje blondynkę jadącą pod prąd ulicy jednokierunkowej. Policjant: Czy pani wie, GDZIE pani jedzie? Blondynka: Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie było, to muszę być solidnie spóźniona, bo wszyscy już wracają!
Na parafie ma przyjechac biskup, a ze biskup lubi ryby to ksiadz wybral sie na bazar. Przechodzi kolo jednego stanowiska, a tam piekny szczupak. Mowi: Poprosze tego. Na to rybak : Sam tego skurwiela zlapalem. Ksiadz sie oburzyl i zaczyna pouczac rybaka, ale rybak mowi ze ta ryba sie tak nazywa. Ksiadz sie uspokaja, wraca na plebanie, daje zakonnicy rybe i mowi: Prosze tego skurwiela wypatroszyc i upiec! Zakonnica zdziwniona, mowi ze tak duchownemu nie wypada, lecz ksiadz spokojnie mowi :Ta ryba tak sie nazywa. Nastepnego dnia wspaniala uczta, przybyli prawie wszyscy parafianie. Biskup mowi: Jaka spaniala ryba. -Sam tego skurwiela zlapalem.- chwali sie rybak -Ja tego skurwiela kupilem- krzyczy ksiadz -A ja tego skurwiela wypatroszylam i upiekalam. Biskup sie rozglada, po chwili wyjmuje wodke spod stolu i mowi: -No to kurwa sami swoi.
Bóg postanowił stworzyc czlowieka. Wziął gline, lepi,lepi....wyszedl penis. Stwierdzil ze jest to dobre i zrobil mezczyzne. Wszystko z krzakow ogladal diabel, zrobil sie zazdrosny i tez zaczal lepic. Lepi, lepi..wyszla piers- mysli Blee..jakie to ohydne, ale lepie dalej Lepi wiec i nagle peklo w kroczu...patrzy i mowi: - Pierdole nie robie, jeszcze bardziej spierdole.
Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka. - Nic na tej ziemi nie rośnie? - A no nic - wzdycha Antek. - A jakby tak zasiać kukurydzę? - Aaa... jakby zasiać, to by urosła.