UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Siedzi wÄdkarz nad rzekÄ . Podchodzi facet: - Nie widziaĹ pan tu kobitki w fioletowej sukience? - Aaaaa... tak, jakieĹ 5 minut temu... - No, to jak siÄ poĹpieszÄ, to jÄ dogoniÄ! - WÄ tpiÄ, dzisiaj w rzece bardzo silny prÄ d.
- Mamusiu, mamusiu! mogÄ ciasteczko? - AleĹź oczywiĹcie synku weĹş sobie, leĹźÄ na stole. - Mamusiu, mamusiu ale ja nie mam rÄ czek. - Nie ma rÄ czek, nie ma ciasteczek.
Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkÄ do lorda Toma. SiedzÄ i pijÄ w milczeniu, aĹź John pyta: - A gdzie lady Mary? - Lady Mary leĹźy na gĂłrze - odpowiada lord Tom. - W takim razie wpadnÄ do niej na chwilÄ - mĂłwi, wstajac lord John. Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dĹuĹźszej chwili wraca, dyskretnie poprawia garderobÄ i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma. Rozmowa nie klei siÄ, wiÄc unosi filiĹźankÄ do ust i Ĺyka odrobinÄ herbaty. Po czym, wykrzywiajÄ c siÄ z niesmakiem, mĂłwi: - Zimna jakaĹ! Na to lord Tom odpowiada z flegmÄ : - No cóş, nic dziwnego, juĹź trzy dni jak nie Ĺźyje...
Przychodzi baba do lekarza, ten jÄ zbadaĹ i mĂłwi: - Ma pani raka! - O BoĹźe! To co mam robiÄ? Co mi pan zaleca? - Niech pani robi okĹady z bĹota! - A to pomoĹźe? - Nie, ale moĹźe przyzwyczai siÄ pani do ziemi...
Idzie gostek przez pustyniÄ i widzi gĹowÄ wystajÄ ca z piasku. GĹowa ĹamiÄ cym sie gĹosem prosi o pomoc: - Niech pan mnie odsypie, zakopaĹ mnie tu jakiĹ sadysta... - Oj niedokĹadnie, niedokĹadnie - odparĹ gostek przysypujÄ c gĹowÄ.
MaĹego niedĹşwiadka Aleksa uniosĹa kra na Ĺrodek morza. Pewnie by umarĹ z gĹodu i chĹodu, gdyby lodoĹamacz Arktyka nie wkrÄciĹ go w ĹrubÄ...
Pan Nowak udaĹ siÄ do szpitala po wyniki badaĹ Ĺźony. Pracownik szpitala mĂłwi: - Bardzo nam przykro, ale mieliĹmy tu trochÄ zamieszania i niestety wyniki paĹskiej Ĺźony wrĂłciĹy z laboratorium razem z wynikami jakiejĹ innej pani Nowak i teraz nie wiemy, ktĂłre sÄ ktĂłre. Szczerze mĂłwiÄ c, ani te, ani te nie sÄ nadzwyczajne. - Co to znaczy? - Jedna z paĹ ma Alzheimera, a druga uzyskaĹa pozytywny wynik testu na AIDS. - Ale chyba badania moĹźna powtĂłrzyÄ ?! - Teoretycznie moĹźna, ale te badania sÄ bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapĹaci za dwa testy dla tego samego pacjenta. - To co ja mam robiÄ ? - Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiĂłzĹ Pan ĹźonÄ do ĹrĂłdmieĹcia i tam zostawiĹ. JeĹźeli trafi sama do domu, po prostu proszÄ zrezygnowaÄ ze wspĂłĹĹźycia.
MÄ Ĺź Sue byĹ zawodowym ĹźoĹnierzem, i pojechaĹ na misjÄ do BoĹni. ByĹ juĹź tam od ponad póŠroku, gdy nadszedĹ czas na ginekologiczne badania okresowe Sue. Sue poszĹa do lekarza, doktorek zbadaĹ i zadaĹ rutynowe pytanie: - Czy uĹźywa pani jakiegoĹ Ĺrodka antykoncepcyjnego? - Tak, jednego, ale bardzo skutecznego. - Doprawdy? A jak siÄ nazywa ten cudowny Ĺrodek? - Ocean Atlantycki.
Niemiec Rusek i Polak wylÄ dowali na bezludnej wyspie...... Nie mieli co jeĹÄ, wiÄc wyjedli caĹÄ roĹlinnoĹÄ na wyspie.... Po kilku dniach gĹodĂłwki wpadli na pomysĹ, Ĺźe kaĹźdego dnia jeden z nich bÄdzie musiaĹ poĹwiÄciÄ kawaĹek swojego ciaĹa, aby wszyscy mogli siÄ najeĹÄ... pierwszy byĹ Niemiec - uciÄ Ĺ sobie nogÄ - wszyscy siÄ najedli, byli zadowoleni i poszli spaÄ... nastÄpny byĹ Rusek, ten z kolei myĹli sobie... qrwa kiepsko tak bez nogi - chodziÄ normalnie nie moĹźna... wiÄc postanowiĹ,Ĺźe obetnie sobie rÄkÄ... tak teĹź zrobiĹ, wszyscy siÄ najedli i byli szczÄĹliwi... wreszcie przyszedĹ czas na Polaka... ten wyciÄ gnÄ Ĺ penisa, a na ten widok Niemiec i Rusek bardzo siÄ ucieszyli i zaczÄli krzyczeÄ.... ooooo polska kieĹbasa!!! Na to Polak zdziwiony spojrzaĹ siÄ na obu... uĹmiechnÄ Ĺ siÄ i powiedziaĹ: -Jaka tam kieĹbasa, dzisiaj po jogurcie i do Ĺóşka ;)))
Nowy Jork, Central Park. MaĹÄ dziewczynkÄ atakuje pitbull. Podbiega mĹody mÄĹźczyzna i unieszkodliwia psa. ObserwujÄ cy caĹe zajĹcie policjant podchodzi i mĂłwi: - Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszÄ : Nowojorczyk uratowaĹ Ĺźycie dziecku! - Ale ja nie jestem z Nowego Jorku... - Nie szkodzi, bÄdzie: Bohaterski Amerykanin uratowaĹ dziecko! - Ale ja nie jestem z Ameryki... - To skÄ d pan jest?! - Z Palestyny. Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordowaĹ amerykanskiego psa.